Aquilla

napisała o Opowieści księżycowe

Dobra baśń oparta na japońskim folklorze (przynajmniej tak mi się wydaje, bo z kulturą japońską u mnie krucho). Prosta historia o tym, żeby nie gonić za wszelką cenę za marzeniami i cieszyć się tym, co się ma. Spokojnie dałabym 8, gdyby nie długo rozkręcający się początek (wciągnęło mnie dopiero ok. po pół godzinie). No i zakończenie, którym wszyscy się tak zachwycają, dla mnie było bardzo dobre, fakt, ale przewidziałam je już na 15 min przed finałem. A - i jeszcze ten dzieciak - co on miał, narkolepsję? :D